Przejdź do głównej zawartości

Posty

Co Muminki mają wspólnego z ,,Czułym narratorem”

Nie piszę recenzji książek. I tak też będzie w tym przypadku, bo jak tu zrecenzować Noblistkę?! „Czuły narrator” to książka, na którą wszyscy czekali z ogromnymi wymaganiami. Wszyscy, tylko nie ja. Dla mnie każde dzieło tej pisarki jest zaskakujące. Ta książka wyjątkowo mnie poruszyła, szczególnie esej „o daimonionie i innych motywacjach pisarskich”. Mnie - młodą pisarkę ( choć cały czas zastanawiam się czy mogę się tak nazwać, ale aspiruje do tego). Pytanie, które autorka postawiła „dlaczego chcesz pisać?” Próbowałam na nie odpowiedzieć ,,Niektórzy wolą boks, ja wyrzucam swoje emocje na papier. Przeważnie kiedy jestem smutna.” Może pisanie jest formą ucieczki i wyzbycia się emocji? Czułam jak te słowa trafiają do mnie, do mego serca... Ale nie przesadzajmy z tym „ja” krótko nawiąże do mowy Noblowskiej. Od czasu, kiedy przeczytałam ten tekst zaczęłam zawracam uwagę na tę pierwszoosobową narracje i staram się jej nie nadużywać. Odkryłam, że CZUŁOŚĆ to coś więcej niż tylko rzeczownik. Mo
Najnowsze posty

ości

 Czy miłości mają ości? A może to ości są pełne miłości? Czy w ości tak jak w miłości  znajdziemy choć trochę czułości? Miłości pełne absurdalności a ości agresywności. W miłości pełno bezgraniczności jak w ości bezduszności. Chorobliwości w miłości jak w ości chrupkości.  Erotyczności w miłości tyle co w ości egzotyczności. Fałszywości dostrzegamy w miłości ile w ości feralności. Gatunkowości w miłości tak wiele jak w ości groźności. W ości tyle inności co w miłości intymności. Z miłością jak z ością. Uwięźnie. Zabije.

Złożoność świata

            Zadziwia mnie to, jak powstaje coś z niczego, ale przecież to nieprawda. Nie da się zrobić czegoś z nicości. A zatem zadaje sobie pytanie, czym w metafizyce jest ta nieokreślona nicość?          Umieszczamy w naszym życiu malutkie cząsteczki, starannie składamy je w całość. Przebywamy w pomieszczeniach zbudowanych z czegoś, otaczamy się właśnie tym czymś, a nawet sami jesteśmy z tego złożeni. Ten nieodwracalny proces jakim jest złożenie czegoś w coś to powstanie nowych przedmiotów, technologii, wynalazków. Powstała bliżej nieokreślona materia jest duża lub mała, przydatna, czy też bezużyteczna. W jaki sposób określamy to jest duże, a to małe? Skoro rozmiar, tak jak czas jest tylko abstrakcją.              Abstrakcja jest pojęciem względnym, oznacza coś niekonkretnego, być może nawet nieistniejącego. Może być ona wyrażana na obrazach lub w słowach, które równie dobrze są oznaką nienawiści i niepewności, tak dobrze znanej nam w dzisiejszych czasach. Jak dobrze wiemy (lub

***

 Zamiast wspierać pociąga w dół, swą nieobecność  okazuje na co dzień , żyjemy na przeciwległych  biegunach jak odwrócony magnes,  łatamy przeszłość, jak stare skarpety, ale robiąc to niezdarnie  wracamy w stan zniszczenia bezpowrotnie...

Wspomnienia z Nowej Rudy cz. 2

  Podczas festiwalowych spotkań miałam przyjemność poznać wielu wartościowych ludzi i zobaczyć niesamowite miejsca, które z pewnością kiedyś odwiedzę. W mojej pamięci pozostaje Zamek Sarny, do którego w wolnych chwilach wracam myślami. Schloss Scharfeneck to XVI wieczny zamek w Ścinawce Górnej.   To miejsce ma swój specyficzny klimat, który może się podobać lub nie. Obdrapane ściany, wybite okna, kurz i unoszący się specyficzny zapach ,,starego miejsca”. Pałac ma kilka pięter, można udać się też na wieże lub w podziemia. Stare schody prowadzą do ogromnego ogrodu, w którym można usiąść i odpocząć.   W ramach festiwalu, odbył się wernisaż wystawy „Antoine de Paris i Lady Baba Jaga” prac Antoniego Cierplikowskiego i Jagi Hupało. Przygotowana przez Ewę Ziembińską i Jagę Hupało wystawa jest prezentacją wyselekcjonowanych fotografii fryzur wykreowanych przez Antoine’a Cierplikowskiego - ANTOINE 10 Création oraz Neo Royal – prac Jagi Hupało prezentujących między innymi interpretację dzieł

Wspomnienia z Nowej Rudy

  Do Nowej Rudy przyjechałam na 6. edycję Festiwalu Góry Literatury. Byłam zaskoczona rodzinną atmosferą, pomocnymi ludźmi, którzy wymieniali się między sobą uśmiechem, a to tak rzadkie zjawisko w dzisiejszych czasach. I już wtedy wiedziałam, że to będzie najlepszy tydzień we moim życiu.    Niedziela 12,07-    ,, Kawiarnia bez menu ‘’ Tego dnia spotkania festiwalowe zaczynały się dopiero o 12;30 postanowiłam przejść się po tym tajemniczym miasteczku. Kolorowe kamienice wokół rynku, brukowane uliczki i pieski patrzące z okien na przechodniów, to właśnie klimat Nowej Rudy. Wstąpiłam do najbardziej klimatycznej kawiarni ,,Biała Lokomotywa”, która zaskoczyła mnie brakiem menu. Zjadłam pysznego gofra z truskawkami i wypiłam kawę z białą czekoladą, która zaproponował mi sam właściciel! Na ścianach zawieszone były łyżeczki z całego świata. Pan właściciel opowiadał właśnie historię o tym, jak dwie osoby kupiły łyżki w tym samym miejscu, a nawet u tej samej osoby kilka tysięcy kilometrów st

Róża

 Stała w wazonie piękna, czerwona. A teraz jest jak moja dusza zgorzkniała i szara. Czerwień odeszła w niepamięć a zamarłe płatki odpadają jeden po drugim niczym łzy, które spływają po mym policzku. Obok płomień świecy jeszcze się pali bo kiedy zgaśnie to zniknie i ona...  

O mnie

Moje zdjęcie
Taka a Taka pisarka
Cześć! Jestem Taka a Taka. Nie jestem jakaś nadzwyczajna, ale myślę, że mam w sobie cechy wiedźmy. Jestem czujną obserwatorką świata, czasem zbyt wrażliwą. Uwielbiam podróże te małe i te duże a szczególnie te koleją. Bardzo lubię muzykę, choć nie gram na żadnym instrumencie. Nałogowo piję kawę, koniecznie z mlekiem. Myśli przelewam na papier, a raz na jakiś czas nawet gotuje.